Jechał 160 km na godz., miał 3,1 promila. Wylądował w rowie z 42 punktami karnymi
160 km/h na liczniku, 3,1 promila we krwi i policyjny pościg jak w gangsterskim filmie. 20-latek z okolic Mszany Dolnej ostateczni wylądował w rowie, rozbił auto i choć wyszedł bez szwanku to lista przekroczonych paragrafów, za które odpowie przed sądem jest długa.
Wczoraj około 18.30 policjanci dostali sygnał o podejrzanym zachowaniu volkswagena golfa na jednej z ulic w Mszanie Dolnej. Gdy postanowili go zatrzymać, kierowca przyspieszył. Przejechał ulicą Orkana z “setką” na liczniku, a później było jeszcze szybciej – przez Podobin mknął z prędkością 160 km/h. Tam też zakończyła się szaleńcza eskapada – 20-letni kierowca wylądował w rowie.
– Policjanci podbiegli do samochodu, w którym znajdował się tylko kierujący. Ten po otwarciu drzwi wypadł z samochodu raz dlatego, że nie był zapięty pasami bezpieczeństwa, a dwa, że jego stan nietrzeźwości mocno utrudniał mu utrzymanie równowagi – relacjonuje Stanisław Piegza, rzecznik policji w Limanowej.
I dlaczego ubezpieczyciele zwiększają składkę za ubezpieczenie OC samochodu osobom do lat 25 ??? – ZAGROŻENIE NA DRODZE !!! chyba TAK – nie jesteśmy od generalizowania ale w młodej głowie…..a u młodego kierowcy fantazja … iście ułańska tylko czemu ze szkodą dla innych osób korzystających z drogi. Na szczęście obyło się bez ofiar…